Chrystus prawdziwie zmartwychwstał Alleluja!
W tym świętym dniu, które Słowo Boże i liturgia nazywa „dzisiaj”, ślę Ci najserdeczniejsze życzenia!
Słowo i liturgia prowadziły mnie przez te szczególne dni po ścieżkach dobrze znanych ale zroszonych nowością okoliczności naszego życia, życia podtrzymywanego i wciąż ofiarowanego nam przez Ojca.
Wielki Czwartek Kościół wprowadził nas w Tajemnicę modlitwą kolekty: „Boże Ojcze, Ty zapraszasz nas na ucztowanie wieczerzy…”. To zaproszenie na misterium niejako podjęły niewiasty Maria Magdalena i druga Maria (Mt 28,1-10), które, po szabacie, poszły do grobu, aby „patrzeć” (gr. theoreo – być wysłanym na uroczystość po zasięgnięcie wyroczni; być widzem na zawodach). Przyszły zobaczyć spektakl, który rozegrał się na ich oczach (a nie jak u Łukasz i Marka, że zastały kamień już odsunięty). Ziemia się zatrzęsła, anioł zstąpił, odsunął kamień… Przyszły w pierwszy dzień tygodnia, by zobaczyć jak Bóg podejmuje nowe stworzenie. Katechizm Kościoła poucza nas że Bóg wciąż stwarza świat. Słowo wielkanocne umacnia nas w tym przekonaniu: Bóg nie skrzyżował rąk na piersiach by „odpocząć dnia siódmego”, ale zakasał rękawy, by dopełnić stworzenia pierwszego dnia nowego tygodnia, który się rozpoczął… i trwa jako niekończące się „dzisiaj”.
Życzę Ci zatem przekonania i wiary, że Bóg działa nadal, że jeszcze nie skończył, że jeszcze wiele trzęsień i wstrząsów przed Tobą, które są zapowiedzią nowych rzeczy. Bo ani oko nie widziało ani ucho nie słyszało ani serce nasze nie zdoła pojąc jak wielkie rzeczy Bóg przygotował. Niech Boży Duch otworzy Twoje oczy. A Ty, daj się zaprosić do misterium, oddaj się cały temu co język grecki zawarł w słowie „theoreo”…
W tych świątecznych dniach, nasze skrzynki i komunikatory zapełniają się treściami… im dłuższe tym mniejsze prawdopodobieństwo że je przeczytamy… Zatem na tym skończę. Resztę dopowiedzą zdjęcia.
Błogosławię +